14 stycznia 2011

Jak pomóc sobie gdy ząb boli? I chińska metoda!



    O! To jest pytanie, na które mogę udzielać odpowiedzi bez końca. Właściwie sprawa prosta. Bierzemy tabletkę przeciwbólową i łapiemy za telefon szukając stomatologa. Na ból zęba najlepszy jest dentysta. 
    Niestety, ten środek stosowany jest na samym końcu, gdy wszystkie inne sposoby już zawiodą. A jakie? Pomysły pacjentów są tu niezliczone.
    Pierwsza myśl każdego cierpiącego krąży wokół środka, którym można znieczulić dokuczliwy ból. Wielu sięga po alkohol (w różnej postaci). Stosują go zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie. Od czystego spirytusu, przez wszystkie rodzaje wódek, potem Amol, do denaturatu i wody kolońskiej włącznie. Nie napisałam jeszcze o acetonie, occie itp. chemicznych cudeńkach. Piją i przykładają. To nic, że czasem spalą śluzówkę wokół zęba, to nic, że promile rosną, albo wątroba dokucza - ważna jest chwilowa ulga jakiej doznają i ten kolorowy zawrót głowy.
    Nie wszyscy jednak uznają alkohol, co zatem w zamian ? Lista środków jest długa. Skupię się na najpopularniejszych.

-Następny , z bólem -woła Lenka, moja asystentka
Wchodzi pani z cierpiącym wyrazem twarzy i żali się od progu:
-Dwa tygodnie temu usunięto mi zęba, nic się nie goi, bardzo boli.
-Proszę na fotel, zaraz zobaczymy, jak mogę pomóc- zachęcam pacjentkę. Oglądam ranę. Coś z niej wystaje. Dotykam ostrożnie. Struktura dość miękka. Pociągam. Wychodzi.
-Co to jest?- zastanawiam się głośno- Takie białe, podłużne i... śmierdzące.
-To jest ząbek czosnku- odpowiada pani- czosnek przyśpiesza gojenie, prawda?
-Raczej w tym wypadku gnicie- stwierdzam- zdaje się, że to jest główna przyczyna pani cierpienia.Skąd pani wpadła na taki pomysł?
-Znajoma mi poleciła.

    A truł ktoś zęba tuszem? Ha! Mój małoletni pacjent wystraszył mnie nie na żarty, gdy otworzył buzię. Moim oczom ukazał się nieziemski widok. Cała śluzówka zielona, a ząb prawie czarny. W ubytku tkwił maleńki wacik nasączony właśnie tuszem.
    Z innego zęba musiałam wydobyć wciśnięte ziarenka pieprzu- w tym wypadku głównie znieczuliło, a raczej poraziło język pacjenta, bo ból zęba jak był tak był. Inny dżentelmen prawie ział ogniem, bo wsunął do dziury w zębie siarkę zeskrobaną z zapałek. Dodam, że pacjenci ze skruchą i bardzo nieśmiało przyznawali się do tych wszystkich działań dopiero po szczegółowym śledztwie przeprowadzonym przeze mnie. Prościej byłoby postawić diagnozę znając całą prawdę od razu...
    Rzadziej spotykane środki to: chrzan, musztarda, papryka czy... lakier do paznokci lub popiół i dym z papierosa (te ostatnie nie są takie rzadkie).
    Tak, tak uprzedzałam- bardzo pomysłowi są pacjenci. I tak chętnie udzielają rad współtowarzyszom niedoli. A ja tylko słucham. Słucham i uszom nie wierzę. Robię wielkie oczy, gdy dociera do mnie, że pewien pan, by ulżyć sobie w bólu, opalił nad ogniem zwykłe obcęgi i próbował usunąć zęba. Próbował, bo w końcu nie usunął- złamał tylko koronę, a korzeń tkwił i bolał dalej. Pozostało mi dokończyć sprawę za pacjenta i ratować dodatkowo poparzoną śluzówkę.
    Pranie, akcesoria przydatne przy tej czynności też są przez pacjentów wykorzystywane. Szok? Może już nie będę taka tajemnicza. Opiszę to.
Ten przypadek godny jest utrwalenia! Sobota. Ranek. Do gabinetu wchodzi dziwnie wyglądający, młody, dwudziestokilkuletni człowiek. Ubrany standardowo: jeansy, t-shirt, bluza. Niecodzienny wygląd nadają mu przypięte do płatków usznych klamerki. Tak. Kolorowe (jedna zielona, druga czerwona,trzecia żółta) klamerki do wieszania bielizny. Proszę go na fotel. Nie śmiem pytać dlaczego tak się przyozdobił, ale nie wytrzymuję:
-A te ozdoby na uszach, to jakaś nowa moda?- wyrzucam to jednym tchem z siebie.
-Nieeee! To środek przeciwbólowy, ale chyba mało skuteczny, bo dalej cierpię-poważnie stwierdza pacjent
-Nie bardzo rozumiem?
-No, ucisk na uszy powoduje, że ząb ma przestać boleć. To taka chińska metoda.- objaśnia młody człowiek , a Lenka już się dusi ze śmiechu przy biurku.
    Nie ma co się śmiać! Akupresura znana jest od kilku tysięcy lat, ale uciski i masaż to nie to samo, co mocno przypięte do uszu klamry. Gdy ząb boli mamy "jazz".





ilustracja: Adamus 75 "teeth band"
http://www.digart.pl/praca/2958618/teeth_band.html

2 komentarze:

  1. we wszystko uwierzę! jestem niepaląca, jednak kiedy bolał mnie ząb, próbowałam ugasić ból papierosem:-) do bólu zęba doszedł odruch wymiotny.
    zamiast bólu ugasiłam papierosa i pobiegłam do dentysty:-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Babie Lato! Nawiasem mówiąc masz piękny nick. Tak, tak... na ból zęba TYLKO dentysta ;P
    Ale, żeby sobie w pierwszej chwili pomóc, można umyć zęby (byle nie pastami wybielającymi :D), sprawdzić czy bardziej pomaga zimny, czy może letni okład i odpowiedni zastosować. Wziąć tabletkę i jak najszybciej (byle o stosownej porze) dzwonić do swojego dentysty.

    OdpowiedzUsuń